[PL / ENG] My Actifit Report Card: June 6 2025

Piątek mnie niemożebnie wymęczył. Sama nie wiem czym. Może tym, że najpierw musiałam drzeć do endokrynologa, potem z Dzidzią na szczepienie, a potem po Bombla i na plac zabaw, czyli do 14.15 trzy oddzielne wyjścia z domu i dwa szybkie powroty. Gęsto. Pobyt na placu zabaw też mnie wymęczył, mimo doborowego towarzystwa, było po prostu jakoś tak parno i duszno. Niby ciepło, niby nie padało, a calutki piasek w piaskownicy mokry. Nie chcielibyście widzieć Dzidzi po zabawie w nim. Dodajmy do tego fakt, że kolejny dzień małżonek pracował do późna i efekt był taki, że wieczorem padłam niczym trupek.

Friday exhausted me unbelievably. I don't know why. Maybe because I had to rush to the endocrinologist, then with Baby for a vaccination, then to get Bombel from kindergarten and to the playground, which meant three separate departures from the house and two quick returns by 2:15 p.m. A lot. Then the playground exhausted me too, despite the excellent company, it was just somehow muggy and stuffy. It was warm, it wasn't raining, and all the sand in the sandbox was wet. You wouldn't want to see Baby after playing in it. Let's add to that the fact that my husband worked late the next day and the effect was that I dropped dead in the evening.