Fatass Journal... 2022#210 - Jul 29

W końcu wczoraj udało się zrobić dłuższy trening na rowerze. Przedpołudnie było luźniejsze, dopiero na wieczór mieliśmy zaplanowane świętowanie kolejnych urodzin córki. Na cel wyprawy wybrałem tereny na północ od Ostródy, ostatnio dawno tam nie byłem. wszystko przez to, że przedzieranie się przez miasto nie należy do najprzyjemniejszych. Co prawda są ścieżki rowerowe, ale wyznaczał je chyba ktoś kto nigdy na rowerze nie siedział, lub ktoś kto nie przemieszczał się przez Ostródę z północy na południe lub vice versa. Trasa jest pokręcona i zamiast jechać prosto rowerzyści powinni jechać wężykiem. Bynajmniej nie chodzi o stan upojenia, tylko o rozmieszczenie ścieżek rowerowych.

No, ale kiedy minie się śluzę na kanale łączącym Jezioro Drwęckie z Jeziorem Pauzeńskim to już jest prosta i wygodna ścieżka rowerowa. Dalej poruszałem się po starej siódemce, gdzie ruch jest znikomy i można jechać spokojnie bez obawy, że zmiecie nas z drogi jakiś TIR.

Chciałem zrobić pętlę, więc w pewnym momencie skręciłem w prawo, ale po kilkuset metrach zawróciłem, bo droga się skończyła. Zdecydowałem się na pomoc nawigacji w Garminie i określiłem miejsce dokąd chcę dojechać. Najpierw trasa nawigacja prowadziła mnie z powrotem do Miłomłyna.

Na swoje nieszczęście chciałem być sprytniejszy i jeszcze raz spróbowałem innej drogi. Wtedy nawigacja na złość poprowadziła mnie na drogę szutrową, która po około kilometrze skończyła się i dalej musiałem jechać po miedzy między polami. Później jeszcze kilka kilometrów polnej drogi, tak to jest jak się szuka skrótów.

Information about the 9th Season of #POLIAC you find here.