Fatass Journal... 2022#260 - Sep 18

Okazało się, że całe wczorajsze bieganie było psu w d..., a wszystko przez aplikację, która wyłączyła się na początku biegu i nie zliczyła około 10K. Szkoda, ale nie będę z tego powodu narzekał, stało się i tyle, na przyszłość muszę zwracać uwagę przed startem czy działa.

Po odespaniu nocki wybraliśmy się z żoną nad kanał, ona na kijki, a ja potruchtać. Tym razem nie przesadzałem z kurtką przeciwdeszczową, co prawda trochę pokropiło, ale nie tak, żebym zmókł. Większym problemem był wiatr z którym walczyłem w drugiej części dystansu. Zacząłem bardzo spokojnie więc na walkę z wiatrem miałem wystarczająco dużo sił. Ostatnie dwa kilometry pobiegłem nawet szybciej niż poprzednie kilometry.

Zdziwiło mnie, że przy takiej pogodzie są chętni na pływanie statkiem spacerowym po kanale historycznym, z tego co orientuję się to rejsy są do końca września, więc z drugiej strony to ostatnia okazja na taki rejs w tym roku.

Do realizacji celu 100 km we wrześniu zostało mi 53,31 km, czyli średnio 4,4425 km na każdy dzień. Wiadomo, że nie będę biegał codziennie, dlatego muszę nadrobić ile tylko się da.

Information about the 10th Season of #POLIAC you find here.