"Nie będziesz posiadał niczego, a będziesz szczęśliwy" - nowy model ekonomiczny dla zrównoważonej przyszłości. [#22]

avatar
(Edited)

Wczoraj w pracy miałem dość intensywny czas, jedna mała robota za drugą, poprawki, wykończenia i dużo jeżdżenia z miejsca na miejsce. Nic ciekawego.

Ciekawie zrobiło sie natomiast, kiedy w drodze powrotnej z pracy włączyłem radio. Przez ostatnie dwa tygodnie raczej tego unikałem, nie chciałem zatruwać sobie głowy problemami z dupy. W TokFM, w przerwach między reklamami, a praniem mózgu można czasem trafić na ciekawą publicystykę. Tym razem się udało.

Był wywiad z jakąś mądrą głową dotyczący badań nad stosunkiem młodych ludzi do własności. Wiadomo nie od dziś, że jedną z cech charakterystycznych pokolenia zoomerów jest przedkładanie dostępu do korzystania ponad posiadanie. Rozrost wszelkich cyfrowych molochów zbudowanych na efekcie sieciowym, będących efektywnie pasożytującymi pośrednikami jest najbardziej wyraźnym symptomem tych zmian pokoleniowych. Inna sprawa, że mobilność społeczna i międzypokoleniowy transfer majątku nie były tak niskie od ponad pół wieku. Jest to więc realne przewartościowanie czy zwyczajna rezygnacja? Dywagacje na antenie skończyły się mniej więcej tutaj, ale moje myśli płynęły dalej.

Przypomniał mi się tytułowy cytat, który padł na światowym forum ekonomicznym, a od paru lat na zmianę z wielkim restem jest jednym z naczelnych haseł panikującego, libertariańskiego YouTuba. Czy mamy jednak czego się bać? I pytanie może nawet ważniejsze, czy posiadanie w obecnej formie jest nam do czegoś potrzebne?

Fakty są takie, zasoby Ziemi są ograniczone. Już teraz, gdyby każdy Ziemianin chciał żyć jak przeciętny Amerykanin potrzebowalibyśmy prawie pięciu planet. A przecież lwia część tej konsumpcji to są jednorazowe towary, które albo lądują na śmietniku, albo w szafie. Przeciętna wiertarka, po zakupie, użytkowana jest mniej niż godzinę. Miejsc parkingowych zawsze brakuje, a przecież ich niedobór jest tylko i wyłącznie konsekwencją tego, że samochody mamy na własność. To nie jest wydajny system.

Z drugiej strony nic dziwnego, że rzeczony cytat może budzić niepokój, jeśli tylko ekstrapolujemy trendy bez zmiany systemu. No bo samo odrzucenie własności prywatnej na rzecz modelu subskrypcji przenosi nas do jakiegoś turbo-korpo-faszyzmu. W posiadaniu tkwi pewna wolność.

Rozwiązanie przynosi nam decentralizacja organizacji. Przejście z modelu piramidy na model sieci. Świat cyfrowy, wraz ze swoimi praktycznie nieograniczonymi zasobami przynosi nam swobodę ekspresji prawa własności. Kolejną cechą najmłodszego pokolenia jest traktowanie świata wirtualnego, jako równie realnego co materialny. W świecie wirtualnym możemy posiadać ile tylko dusza zapragnie, to już nie jest gra o sumie zerowej. Problem rozwiązany. Potrzeba znajduje nowy kanał ekspresji.

Poza tym, po co posiadać auto, jeśli możemy posiadać tokeny reprezentujące udziały w sieci wynajmu i produkcji aut? Tymi samymi tokenami możemy też płacić za przejazdy. I na podstawie stanu posiadania tych samych tokenów wypłacana może być nam dywidenda. Czy producent w takiej sytuacji będzie miał motywację, aby tworzyć produkty zaprojektowane, aby się zepsuć? Nie, każdy współwłaściciel kierowany swoim interesem ekonomicznym będzie chciał, aby sprzęt działał jak najdłużej. Kolejny problem rozwiązany. Na pewno nie będziemy też współdzielić szczoteczki do zębów...

Czy to jest komunizm? No nie, gospodarka wciąż jest wolna, tylko w nowych ramach organizacji. Natomiast Marx trochę racji miał, w takim scenariuszu środki produkcji trafiają w ręce ludzi. Czy czeka nas więc rewolucja?

Panie, a po co to komu?! Zdecentralizowany system staje się zwyczajnie wydajniejszy. Usługi i produkty tanieją, bo cena pomniejszona jest o gigantyczną marżę pośredników-pasożytów. Także wszystko dzieje się w zgodzie z kapitalistyczną zasadą konkurencji. Wszechświat uwielbia wydajność.

Tak więc bardzo możliwe, że rzeczywiście nie będziemy posiadać niczego, a będziemy szczęśliwi. Taki na przykład Hive, nie posiadam żadnego serwera, nikogo nie zatrudniam, a jestem szczęśliwym współwłaścicielem platformy. Dzięki technologii blockchain po raz pierwszy w historii posiadam też cokolwiek w Internecie na własność. Swoje konto i kontent, nad którymi mam wyłączną kontrolę.

Czy media społecznościowe to dobry kandydat na pierwszą jaskółkę zmian? Jak sprawić, że darmowa usługa jest jeszcze tańsza? Oczywiście, płacić użytkownikom za wykorzystywanie sieci! Hive jest pierwszym przykładem nowego modelu organizacji, z jakim się spotkałem. Do tego Hive charakteryzuje się demokratyczną strukturą zarządzania i finansowania, modelem o cechach merytokracji i demokracji płynnej. Na pewno dużo łatwiej zdecentralizować jest działalność IT niż fabrykę samochodów. Poznając Hive dużo łatwiej wyobrazić jest sobie ekonomię przyszłości.

Po drodze pewnie czekają nas jeszcze jakieś modele pośrednie z przedsiębiorstwami czuwającymi nad DAO i emisją swoich własnych tokenów, z czasem jednak decentralizacja zdominuje krajobraz. Sieć to model dużo bliższy naturze niż piramida. Pomyśl o tym przez chwilę

Nie wiem czy eksperci ze światowego forum ekonomicznego są świadomi zmian, które są niezbędne dla zrównoważonej przyszłości. Uwikłanie w sieci zależności finansowych i brak holistycznego patrzenia, jakim charakteryzuje się domena akademickiej ekonomii na pewno temu nie sprzyjają. Dostęp do danych i metod badawczych na pewno dają im jednak jakieś pojęcie o przyszłości, która pozwoli przetrwać naszej cywilizacji. A jak ona się ukształtuje, zależy już od szerego człowieka, nie od "ekspertów".
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


17/11/2021
14341
Daily Activity, Walking



0
0
0.000
30 comments
avatar

Mega ciekawy temat. Mieszkania na abonament póki co jeszcze bym się bała, ale samochody współdzielone to świetny pomysł w miastach - ciekawe czy tak to się rozwinie.

0
0
0.000
avatar

To jest niezwykle ciekawe, ale jest w moim przekonaniu jeden problem z pozbyciem się własności - dbanie o rzeczy. Czy aby na pewno w sposób masowy będziemy dbać o te współdzielone samochody? Ja wiem, że mając udziały w całym systemie powinno nam na tym zależeć, ale nie jestem optymistą, co do masowości takiego rozwiązania. Inna sprawa, że pewnie będziemy do niego zmuszeni, bo istotnie przestrzeni i zasobów wreszcie braknie.

0
0
0.000
avatar

Pewnie to zajmie pokolenie, albo i dwa, ale z czasem ludzie się nauczą. Tym bardziej, że chodzi o troskę o swoje. Dotychczasowo implementowane systemy skutecznie nas oduczyły posługiwania się pojęciem własności wspólnej.

Ale ostatecznie to i tak chyba zjawisko marginalne, możliwe do opanowania chyba nawet na etapie projektu

0
0
0.000
avatar

Nie tyle oduczyły, co wykrzywiły jej rozumienie - wspólne = niczyje.

0
0
0.000
avatar

Cykat "nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" to zdaje się z książki "wielki reset" Klausa Szwaba facet pochodzi z patologicznej rodziny niemieckiej zamieszkującej Szwajcarię w czasie IIWŚ jego tatuś handlował z nazistami miotaczami ognia. Sam Klaus był zamieszany w nielegalny handel atomicami Później założył forum ekonomiczne w Dawos i od tej pory "zmienia świat na lepsze" Ale czy na pewno?
Pod płaszczykiem "robienia dobrze" ludziom i planecie te bydlaki chcą nas okraść z własności oraz odebrać nam wolność. Ktoś zapyta co ma jedno do drugiego? A no proste jak już dojadą nas podatkami, to zaproponują "gwarantowany dochód" i oczywiście nikt nie zabroni pracować tylko że z wysoce opodatkowanej pracy wystarczy jedynie na chleb i wodę. W tym momencie "gwarantowany dochód" stanie się batem na niewolników. Pójdziesz na zły protest? palisz papierosy? czy robisz/ nie robisz dowolną inną rzecz co się nie podoba władzy? tracisz "dochód gwarantowany" i jesteś nikim. Nie bez znaczenia w tym wszystkim jest też pranie mózgu jakie odstawiono gównaikom na studiach... wychowano całe pokolenie nierobów, płatków śniegu, niebieskich ptaków i wiecznych marzycieli

schwab.jpg
oto i sam Klaus gdy nic nie ma i jest szcześliwy

0
0
0.000
avatar

Hehe, goły i wesoły.

Z każdym kryzysem przychodzi okazja. Szkoda zdrowia na przejmowanie się planami globalistów kiedy mamy alternatywne rozwiązanie.

0
0
0.000
avatar

Congrats on providing Proof of Activity via your Actifit report!

You have been rewarded 64.75 AFIT tokens for your effort in reaching 14341 activity, as well as your user rank and report quality!
You also received a 0.98% upvote via @actifit account.


Actifit rewards and upvotes are based on your:

  • User rank: which depends on your delegated SP, accumulated AFIT tokens, rewarded post count, recent rewarded activity and owned AFITX.
  • Post score: which depends on your activity count, post content, post upvotes, quality comments, moderator review and user rank.

To improve your user rank, delegate more, pile up more AFIT and AFITX tokens, and post more.
To improve your post score, get to the max activity count, work on improving your post content, improve your user rank, engage with the community to get more upvotes and quality comments.

Actifit is a Hive Witness. If you believe in our project, consider voting for us

rulersig2.jpg
Chat with us on discord | Visit our website
Download on playstore | Download on app store
FAQs | Text Tutorial | Video Tutorial

0
0
0.000
avatar

nikogo nie zatrudniam, a jestem szczęśliwym współwłaścicielem platformy. Dzięki technologii blockchain po raz pierwszy w historii posiadam też cokolwiek w Internecie na własność.

Nie zdajesz sobie chyba sprawy, co będzie się działo ludźmi, kiedy stracą pracę. Chyb zbyt wpadłeś w obsesje i iluzją stokenizowania wszystkiego. Widać właśnie jak kładą na wszystko łapy pod pretekstem, aby kowalskiego opodatkować,ograniczać. Pomysły na ograniczoną ilością i terminem wykorzystywania tokenów dążenia CBDC . Pchanie ludzi pod pretekstem obiecanek dobre dla lewaków typu 500+ i trzymanie za mordę.

Masz problem, bo PL są pomysły i instytucje, które już pracują nad nową walutą łączoną z tokenem do wymiany. USA już opisywano projekty Quantum Financial System Networks wiele lat temu przygotując treści Nesara Gesar i jak mają wyglądać nowe kontrolowane waluty. UK wielu sprzedawców nawołuje do płatności tylko gotówką. Należy przypomnieć, że będzie odejście z prawa morskiego do naturalnego czy to się podoba, czy nie. Myślisz, że btc będzie wiecznie rosnąć i będzie miał wartość, kiedy najwięcej przejmują korpo instytucje. Odkąd weszły pierwsze monopole i fikcyjne spółki Sarosa jest bezwartościowy i należy pozostawić nich się sami bawią.

O tym systemie pisałem i przedstawiałem w zawartym materiale...

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale BSC, na którym powstaje Husar jest jednym z najbardziej scentralizowanych łańcuchów out there. Infrastruktura pod kontrolą przedsiębiorstwa wywodzącego się z Chin to chyba nienajlepszy start... I żaden to dla mnie problem, że ludzie szukają rozwiązań, które pozwolą im odzyskać podmiotowość, bardzo się cieszę. Częścią decentralizacji jest konkurencja pomiędzy systemami.

Mniej więcej kojarzę bańkę, z której do mniej nadajesz. Szkoda pisać, bo mimo, że w wielu fundamentalnych kwestiach etyki i diagnozy problemów się zgadzam, to są to bardzo konkretnie sformatowane umysły osadzone w przeszłości. NISS szanuję o tyle, że na studiach podyplomowych miałem jednego udanego wykładowcę stamtąd, pomógł mi zrozumieć parę rzeczy o systemie. Gorzej w kwestii rozwiązań, nie znalazłem tam wartościowych propozycji, nie da się rozwiązać problemu z tego samemu poziomu, na którym problem powstał.

We wpisie było ani słowa o BTC, ani słowa o wzroście cen, ani słowa o tokenizacji wszystkiego. Polecam zacząć od nauki czytania ze zrozumieniem, a potem zastanowić się nad diagnozowaniem cudzych obsesji i iluzji.

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Bardzo dobrze rozumie co przekazujesz i wydaje mi się, że wchodzisz fanatyzm, nie analizując kto za czym stoi, tylko cieszysz się jak dziecko mające cukierka, nie zdając sobie sprawę, że w środku jest trucizna. Tak wiem mam w to w d.....>>>> (nikogo nie zatrudniam, a jestem szczęśliwym współwłaścicielem platformy.). Lodówki Ci iluzja nie zapewni, jak będziesz miał ograniczenia itd.

Co do NISS może szału nie ma, ale stoją konkretne ludzie, grupy, które niebawem zaczną akcję. Nieistotne gdzie jest zrobiony, ale jak będzie wymieniany w środowiskach...

We wpisie było ani słowa o BTC

Btc jest przykładem, że większość wierzy w niego jak w religię, nie wiedząc kto na początku inwestował, a kto obecnie przejmuje rynek i co będzie. Dlatego powinno się uciekać w alternatywa z możliwością wyjścia. Identyczne komentarze daje jak posty z dwoma trzema tematami. Przyglądaj się Nie pouczaj bo żeś nie panicz i diagnoze zacznij od siebie...:)

0
0
0.000
avatar

Jak o czymś wiesz to się podziel informacjami, ale jak na razie to sprawdza się stare przysłowie. Puste butelki robią najwięcej hałasu.

Kto stoi za decentralizacją? Kto stoi za BTC? A może jakieś morczne siły zła (z innego wymiaru?) stoją za rozwojem Hive?

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Ty chyba na prawdę nie wiesz co gadasz... Nie masz pojęcia poprostu jakim hasłem się posługujesz!

"Nie będzeisz miał nic i będzeisz szczęśliwy"

to współcesne:

"Arbeit macht frei!"

I niema NIC wspólnego z tym jak brzmi kiedy to w końcu ludzie wbijecie sobie do głowy @asia-pl, @deepresearch, @hankreirden ? Bo już najwyższy czas!

A może lata komuny 2.0 będą wam musiały to wbić?!

To jest MEGA PROSTE! jeśli TY nie będziesz miał nic to KTOŚ będzie miał WSZYSTKO.

NIE! to NIE będzie tak że będą smartkontrakty. NIE! to nie tak że będą współudziały! jak na hive, i NIE! tu nie będzie ŻADNEJ wolności po za chyba tą duchową (chociaż jak się zaszczepisz a w tym świecie który chcą nam zrobić będzeisz musiał, to z tą też się pożegnaj bo bioenergoterapeuci i jasnowidze też już alarmują że coś niedobrego dzieje się z ciałami energetycznymi osób zaszczepionych).

ZAWSZE ZASOBY = DECYZYJNOŚĆ bo jeść MUSISZ, rachunki płacić MUSISZ Ubierać sie MUSISZ.

W świecie nowego Arbeit macht frei Będziesz pracował(a) dla korporacji albo dla Państwa które będzie ci zapewniać państwowe albo korporacyjne lokum. Będziesz WŁASNOŚCIĄ swojego pracodawcy i będzie mógł zrobić co będzie tylko z tobą chciał. Będzeisz się leczył TAK JAK ci powiedzą będziesz jadł TO co ci powiedzą i będziesz mieszkał tam gdzie twoja praca!

A jak się komuś nie spodobasz to WEŹMIE ci mieszkanie, ZABLOKUJE środki i wylecisz na zbity pysk.

Więc dość tych bredni ludzie bo tego się już słuchać nie da.

i tu niema nic odkrywczego bo JUŻ moga ci zablokować konto za poglądy, tylko jest jeszcze gotówka fizyzna! JUŻ mogą ci zająć majątek pod pretekstm covida i tak się działo w wielu miejscach, np w australi ludziom zabierają domy jak nie moga spłacić "kar" naliczonych za "łamanie" przepisów covidowych, które są niezgodne z prawem. JUŻ większośc ludzi mieszka nieposiadając nic i ciągnie od 1 do 1 i to właśnei dlatego się szczepią bo pracodawca im grozi że stracą prace a oni maja kredyty!

JUŻ nie pozwalają ci jeść gdzie chcesz leczyć się gdzie chcesz i czym chcesz ani też pracować gdzie chcesz a jeszcze 2 lata temu postukalibyście się w głowy że na coś takiego ktokolwiek pójdzie!

I nawet WY dorośli już ludzie którzy powinni mieć jakiś olej w głowie już dajecie się zwieść tej propagandzie i co myślicie że wasze dzieci nie kupią przy zrobieniu im jeszcze większej papki z mózgu jeszcze większej która doprowadzi do tego co pisze na górze?

Jak myślicie po co powstaje virtual reality? Po to żebyście siedząc w swoich korpo boxach nie zwariowali i się nie zbuntowali! i tylko tyle i aż tyle.

To o czym mówię TO właśnie jest DOKŁADNIE to co się kryje pod hasem "nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" i WYBIJCIE SOBIE Z GŁOWY cokolwiek innego i jakiekolwiek durne dywagacje w końcu bo już naprawdę nie czas na to.

Teraz jest czas na zwalczanie wszelkich form komuny 2.0 i takich własnie durnych haseł a także na wychodzenie na ulice.

A po więcej rozumu odsyłam do HISTORII i tam zobaczycie jak ludzie żyli pod faszystowskimi rządami i jeśli myślicie ze was to nie dotyczy to na pawde wam współczuję dnia w którym oczy się otworzą we współczesnym obozie pracy. Bo wtedy będzie o wiele trudniej coś z tym zrobic.

0
0
0.000
avatar

No właśnie mam zasadniczo inne przemyślenia, ale widzę, że nie dociera... Nie ma takiej siły, żeby mieli nad mną lub nad Tobą władzę, @webstorm wspominał tutaj przed chwilą coś i prawie naturalnym. W sumie to dobrze, że są też ludzie, którzy martwią się na zapas, ale nie mam zamiaru kolportować tego typu przekazu dalej. Jeśli widzę możliwość takiego rozwinięcia się przyszłości, w której zostajemy wolnymi ludźmi, to tym chcę się dzielić.

Jakie wychodzenie na ulicę? Przeciw komu? Jeśli rzeczywiście są tacy ludzie, to oni nie mówią takim językiem.

Jakie masz postuluty pozytywne? Czego byś chciał? Wolności UDZIELONEJ w jakim zakresie?

0
0
0.000
avatar
(Edited)

No właśnie mam zasadniczo inne przemyślenia, ale widzę, że nie dociera

nie to widzę że DO CIEBIE nie dociera. Gów**o kogo kolwiek obchodzą TWOJe przemyślenia! Jak byś usłyszał hasło "Arbeit macht frei" i nie wiedział z czym, to się wiąże to też mógłbyś sobie snuć właśnei takie durne przemyslenai typu:

*noo tak w sumie to racja bo przecież jak człowiek duzo pracuje czy to w pracy czy też nad sobą to staje się lepszy i w ogóle ma więcje pieniędzy wiec staje się mniej zależny od innych i ble ble ble. *

NIE!

Nikogo nie obchodzi twoja interpretacja rozumiesz koleś? Naziści mieli WŁASNĄ interpretacje i to właśnie TA interpretacja była jedyną słuszną bo to ONI ukuli ten termin i to ONI go wprowadzali w życie czaisz?

Tacy ludzie jak Klaus Schwab pod tym hasłem które ty tak ochoczo sobie nad interpretujesz, zawarli KONKRETNE postulaty i KONKRETNE wyobrażenia i te wyobrażenia i postulaty są CAŁKOWICIE opisane i ze 100% PRECYZJĄ wdrażane przez JEGO ekipę i NIKT po za nimi tu niema niczego do gadania.

Comprende?

Natomiast MY ludzie "martwiący się na zapas" po prostu poskładaliśmy te kropki do kupy i dotarliśmy do tych dokumentów publikacji i książek z którymi on się zresztą WCALE nie kryje. Sprawdziliśmy z KIM on to próbuje robić, i CO do tej pory zrobił i jak to wygląda. Dotarliśmy do nie podważalnych faktów na różne rzeczy. Przeanalizowaliśmy je i teraz próbujemy dotrzeć z nimi do ludzi których one dotyczą a którym tak jak nam nie podoba się się wizja bycia NIEWOLNIKAMI.

Jeśli tobie się podoba no to nie mam więcej pytań;]

I tu nie ma NIGDZIE miejsca na twoje bezsensowne dywagacje bo są one tyle warte co właśnie dywagacje nad hasłem Arbeit macht frei, czynione zapewne przez ludzi podczas 2 wojny, którzy właśnie wysiadali z pociągów do Aushwitz i nie mając pojęcia co ich tam czeka, Gdy mijali bramę obozu i czytali ten napis, wyobrażali sobie pewnie że to taki obóz karny gdzie będą ciężko pracować a za ta ciężką prace może uda im się uzyskać wolność. Albo inne bzdury tego typu!

Wolności UDZIELONEJ w jakim zakresie?

Wolności się NIE udziela wolność jest PRAWEM każdego człowieka!

Jeśli rzeczywiście są tacy ludzie, to oni nie mówią takim językiem.

nie bo jebne XD nie klaus schwab i jego ekipa spotykająca się w Davos to tylko wirtualna rzeczywistość XD

Oni SĄ ludźmi i MÓWIĄ takim jezykiem jak my. jak się ich zamknie i wtrąci do więzienia to nie moga wyjść a jak się ich dźgnie ostrzem to krwawią.

Czy ty naprawd myślisz że ktoś tu chce "rozmawiać" z wieloletnimi mordercami psychopatami którzy szerzą faszyzm i totalitaryzm, tworza sekretne organizacje i sztuczne plandemie w których giną miliony ludzi a gospodarka staje?

Łaską dla nich jest krzesło elektryczne.

Jakie postulaty? Niech zgniją w celi a bez nich ludzie doskonale sami sobie poradzą co z resztą mimo ich brużdżenia i zabawy w bogów, i tak robią całkiem dobrze.

Na prawdę @deepresearch Próbujesz zgrywać tu Takiego "optymistę" i zwolennika innowacji który niby wierzy w ludzkość i przyszłośc a tak naprawdę to co gadasz to jest jedno z FUNDAMENTALNYCH haseł ludzi którzy uważają że inni ludzie to bezmyślna masa. jak to że ktoś musi "dać wolność" że ktoś musi resztą zarządzać, "dawać" "kontrolowac" "regulować" i "proponować" jej jakieś alternatywy jakby ludzei nie potrafili sami się o siebie zatroszczyć i byli bandą niedorozwiniętych dzieci i tylko jakieś klausy schwaby i bille gatesy są w stanie sensownie nią zarządzać..

To jest własnie komunizm 2.0, i niewolnictwo 2.0. Nie kajdany i kartki a stan umysłu niewolnika ;]

0
0
0.000
avatar

Masz rację.

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Nie wiem czy mam racje ale przez ostatnie 2 lata wszystko na to wskazuje i nie można po prostu już sobie spać spokojnie tak jak robiliśmy to do tej pory i ignorować tego że to MOŻE być w 100% tak jak to wynika z tych wszystkich faktów i śmieszkowac i dywagować.

Ja też przed 2020 to sobie jeszcze czasem śmieszkowałem z niektórych "teorii spiskowych" albo najzwyczajniej w świecie zgłębiałem je sobie dla rozrywki lub z ciekawości bo dawały dużo "ciekawych" pomysłów np na sesje RPG czy też rożnych tematów do rozmów i filozofowania oraz np pisania artykułów tutaj.

Niestety to co się wydarzyło przez ostanie 2 lata to jest po prostu jak byś te wszystkie rzeczy wyjął z książek i wprowadził dokładnie tak jak leci. I dlatego nie ma żartów! ja nei mówie że nie ma nadziei i że się tego nie da uniknąć i że może ludzie oprzytomnieją zrobią z tym porządek i będzie tak jak ty tu piszesz. Ale to na pewno samo nie minie tak samo jak ów wzrastający nazizm w 33 nie minął sam.

A wtedy tez byli już ludzie co "martwili się na zapas" i krzyczeli: musimy coś z tym zrobić. Ale jak z historii wiemy, mało kto ich wtedy słuchał. a co było potem no cóż...

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Możemy sprobować porozmawiać, ale proszę Cię, żebyś spuscił z tonu, bo nie mam ochoty na internetowe przepychanki. Jesteśmy przecież po tej samej stronie barykady...

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Ja wyobraź sobie też nie. Po prostu męczy mnie już w kółko czytanie takich tekstów od osób WŁAŚNIE po tej samej stronie. A potem ide np do sklepu tak jak wczoraj a baba która generalnie TEŻ jest po tej samej stronie zaś mnie prosi o maseczki bo jej się policja kręciła ostatnio i znowu zaczepiła ludzi bez kagańców. No ale jak ma nie chodzić i tak nie robić skoro ta pani wciąż to respektuje gdzieś w swojej świadomości i chyba, nie wiem, mimo tego ze popiera postulaty że to co się dzieje to co najmniej przesada, to chyba rzeczywiście wciąż myśli że może to wszystko co się kroi minie ją i mnie jakoś bokiem jak tylko grzecznie będzie udawać to co od niej oczekują?

A najgorsze jest to że większość sobie tak myśli.

Tak MOGŁO by nas minąć bokiem jakbyśmy właśnie wszyscy powiedzieli dość już rok temu na same kagańce i nie poszli się szczepić w ogóle bo rozwalilibyśmy ta narrację na strzępy. a teraz jak 50% się zaszczepiło to będą teraz bronić swojego stanowiska za wszelką cenę i za te stanowisko będą gotowi umrzeć. Bo zasadniczo szczepiąc się to właśnie pokazujesz że wierzysz w to wszystko tak mocno że jesteś gotów zaryzykować swoim życiem dla obrony tego paradygmatu.

Po prostu już dawno powinniśmy dojść do konsensusu w pewnych kwestiach a jedną z nich jest właśnie to że nie można już bezpiecznie dywagować sobie o pewnych hasłach w kategoriach filozoficznych bo jest duże ryzyko że chcąc nie chcąc przyczyniamy się do propagowania idei które są szkodliwe..

Widzisz to tak jak z dochodem podstawowym. te 3 lata temu jeszcze radośnie pisałem sobie teksty broniące dochodu podstawowego bo nie wiedziałem z czym ten termin się wiąże i z czym wiążą go globaliści którzy jak się okazuje już wtedy go stworzyli.

Idea wydawała mi się dobra ale to dlatego że nie wiązałem tego wszystkiego z zamordyzmem jaki np teraz się wprowadza jak elektroniczne id pieniądz cyfrowy i totalna kontrola. A także nie do końca rozumiałem mechanizmów działania gospodarki i ekonomii. Opierałem się po prostu na wyobrażeniach gospodarki która była wtedy i to na błędnych wyobrażeniach bo naiwne myślałem sobie że take BDP nie może być wykorzystane do trzymania nas na smyczy.

Widzisz też sobie nad interpretowałem pewne pojęcia parząc na nie przez pryzmat własnych wyobrażeń. Sęk w tym że właśnie robiłem to samo co ty teraz czyli bezwiednie tworzyłem konia trojańskiego dla umysłów innych. Bo widzisz mało kto zapamiętał pewnie treść moich artykułów. Ale przekonywałem ludzi do idei które dziś w praktyce wychodzą jednak na coś zupełnie innego niż ja bym sobie wyobrażał.

I widzisz myśle ze nie ma nic złego w tworzeniu samych idei filozofowaniu i dywagacjach. Jest to wręcz pożądane, ale teraz kategorycznie uważam że za każdym razem jak filozof tworzy nowy system to powinien wymyślać nowy własny system pojęciowy żeby uniknąć możliwie jak najbardziej mylnej interpretacji lub tez podpinania się pod coś czego nigdy nie może być do końca pewny. Tym bardziej jeśli mowa tu o hasłach wobec których własnie ci "ostrożni" ludzie zgłaszają poważne wątpliwości.

0
0
0.000
avatar

W latach 2009-2014 wsiąknąłem w narracje "spiskowe" na dobre, już wtedy się nie podśmiewałem, bo już wtedy realizowały się scenariusze, o których czytałem. Kryzys finansowy, zamachy terrorystyczne, medialne manipulacje, wszystko pasowało skladało się w jedną całość. Także rozumiem o czym piszesz. I wiesz co? Wspominam to jako zajebiście trudny i mroczny czas, zawaliła mi się rzeczywistość po raz pierwszy, patrząc z perpsektywy czasu to spędziłem parę lat w depresji śledząc plany elit. Nie piszę więc teraz tych wpisów z perspektywy "owcy".

Doszedłem do wniosku, że to jest ślepa uliczka, 95% ludzi nigdy nie zgłębi tych tematów, rewolucja nie zajdzie w ten sposób. I nie dlatego, że ludzie są niewolnikami, o nie, bardzo mnie razi taka narracja bo odbiera podmiotowość. Ludzie nie wchodzą w te tematy bo chcą w tym dość już przejebanym świecie zaznać raczej szczęśliwych chwil, a to są bardzo trudne doświadczenia, które mogą przytłoczyć, postawa troski o siebie wydaje mi się zdrowa. To zaangażowanie wszystkich nie jest jednak zresztą wcale konieczne. Potrzebne są alternatywy. Ponieważ podstawową przyczyną tego, że żyjemy w systemie opartym o przemoc nie jest fakt, że grupa złych skurwysynów chce rządzić innymi. Podstawowa przyczyna jest taka, że przez tysiąclecia nie potrafiliśmy inaczej. Hierarchiczna struktura do czasu była wydajna i skuteczna. Teraz przestaje być. Dlatego system trzeszczy w szwach, dlatego ludzie zaczynają się "budzić" i buntować, na horyzoncie mamy alternatywy.

Uważam też, że paradygmat walki ze złym systemem jest z góry skazany na porażkę, bo sama walka jest ich metodą. Jeśli naprawdę potrafimy lepiej, to stwórzmy atrakcyjne alternatywy dla przeciętnego człowieka, tak żeby nawet nie interesowały go planych "złych". Kiedy zniknie zapotrzebowanie, oni sami też znikną niezauważeni przez wielu.

Zobacz, połowa Polaków się zaszczepiła. To znaczy, że jest druga połowa, która nie chce tego robić. Jak potężna jest to energia, ogrom różnorodnych ludzi, którzy mają tak różne powody, wnioski i przemyślenia na ten temat. Masa to złudzenie. A ludzie bardziej potrzebują nadziei, wiary w możliwość lepszego świata i perspektywy zmian, a nie kolejnego wroga.

Stosując "ich" hasło w odwrotnym kontekście dokonuję odczarowania rzeczywistości, którą próbują kształtować takim zaklęciem. Nie wiem czy przeczytałeś cały wpis, ale piszę o odzyskaniu podmiotowości dzięki decentralizacji i jednoznacznie wyrażam swój krytyczny stosunek wobec globalistycznych planów.

Decentralizacja to największe zagrożenie dla ludzi, którzy chcą całą władzę trzymać w swoich rękach, a ich narzędziem jest centralnie zarządzany system finansowy. Dlatego piszę, że protesty i ludzie na ulicach to jest nie jest ich język. Ich język to pieniądze i władza, które dostają w niemej umówie zawartej setki lat temu. Wystarczy dobrowolnie odstąpić od umowy. Tak to widzę.

Pozdrawiam i życzę dużo siły i zdrowia, bo to nie jest prosta droga.

0
0
0.000
avatar

Dobra już spokojnie tylko przyznaj, że się trochę zagalopowałeś. Treści >> (nikogo nie zatrudniam, a jestem szczęśliwym współwłaścicielem platformy.). Widzę, co się dzieje w rodzinie i moje zastanowienie jest czy zdołam jeszcze powstrzymać przez coraz bardziej dociskanie ich. Nagminna ingerencja nie jest łatwa. Połowa ulicy żyje jak kot z psem, a wieloletnie znajomości się sypią bo o dwa słowa za dużo w niektórych przypadkach.

Technologia jest przydatna, jeśli jest w odpowiednich rękach, jak było podkreślone i umiar musi być zachowany. Kreować trzeba dobro, bo jak jesteś spostrzegawczy, zauważysz za dzień dwa lub więcej będziesz widział tego efekty, i napotykał wspomniane przez siebie treści i rozmowy. Informacje i przekazywanie tych absurdalnych jest również konieczne do dyskusji analizowania dalszego przekazu. Obecnie nie warto propagować pandemicznych bo ścieki i kasta tego chcą aby było zainteresowanie i dyskusja- trzeba krzyczeć mamy na to w wy.....e bawcie się sami.

Wszyscy jesteśmy już zmęczeni...

0
0
0.000
avatar

tzn chyba mnie nie co źle odebrałeś. Wiesz ja w podobnych latach co ty zagłębiłem się w tzw "spiskowe teorie" i podobnie jak ty wiele z nich widziałem jako prawdziwe i dostrzegałem że po prostu to się dziej na moich oczach. Pisac że sobie śmieszkowałem i pobłażałem nie mam na myśli tego że w nie nie wierzyłem tylko tego że nie motywowało mnie to do żadnego działania bo nie bardzo wiedziałem co mogę z tym zrobić a i właśnie chęć życia w wygodzie sprawiała że ostatecznie nie chciało mi się szukać tych rozwiązań dalej. Bo dlaczego ja mam cierpieć za ludzkość? bo czy to w ogóle ma sens? Mam własne problemy z którymi ledwo sobie radze po co jeszcze mieszać się w cudze? No i z resztą wyznawałem tez taki pogląda jak ty pokazywać alternatywy, możliwości itd. Sęk w tym że to nie do końca tak jest...

Jest już taki koles co to np u nas w Polsce idzie taką drogą jak ty że myśli iż weźmie sobie hasło przekręcone przez globalistów i stworzy własny paradygmat. Nazywa się Mateusz Jarosiewicz. Jak ja się dołączyłem do tej inicjatywy to w swoim neosie promował Smart cities w taki sposób jak ty czyli chciał to pojęcie "ukraśc" i przemienić. Co opowiedział mi osobiście gdy byłem w willi neos w zeszłym roku. Sęk w tym ze albo nigdy jego intencje nie były szczere albo też pojęcie rządzi sie swoimi prawami ale to czym jest ruch Neos to właśnie genialna pułapka na wszystkich młodych ludzi, którzy się z tym wiążą ciągnąca ich w stronę prawdziwych smart cities, 5g i korporacjonizmu. A wiem co mówię ponieważ spędziłem w tej organizacji dobre pół roku angażując się głęboko i poznając czołowe osoby stojące na jej czele. Ruch zaczął przyciągać coraz więcej osób których poglądy wobec postulatów z którymi rzekomo miał walczyć i zmieniać, były conajmniej neutralne jeśli nie pozytywne. Ponieważ WSZYSYC ludzie sa leniwi również ci w atlernatywnych społecznościach i jak juz raz ich szklanka poglądów wypełniła sie jakimś hasłem to poprostu trudno potem było im zmienić pewne rzeczy.

I dzieje się tak ponieważ to o czym ty mówisz że:

Stosując "ich" hasło w odwrotnym kontekście dokonuję odczarowania rzeczywistości, którą próbują kształtować takim zaklęciem.

To jest czysta arogancja z twojej strony. nie odwrócisz ich haseł robiąc z nich konia trojańskiego ponieważ nie masz takich zasobów jak oni. Choćbyś nie wiem jak się starał to po prostu mierzysz sie z przeciwnikiem który ma więcej zasobów i większy wpływ na rzeczywistość więc szybko będzie w umysłach ludzi prostował twoje "zaburzenia" ich paradygmatu pod danym hasłem i spowrotem wciągął ludzi których nawet ty przekonałeś do swoich poglądów w swoją narrację lub też sam fakt że posługujesz się nazwą obcego paradygmatu będzie odstraszał od ciebie osoby które byc moze nawet i mogły by mieć wielki wpływ na twoje wysiłki ale nigdy się tego nie podejmą ponieważ nigdy temu nie zaufają.

to jest jak próba przerobienia starego samochodu na nowy. Jest to kosztowne czasochłonne i wymagające i często przynosi gorsze rezultaty niż to co możesz osiągnąć budując coś od nowa.

Decentralizacja to największe zagrożenie dla ludzi, którzy chcą całą władzę trzymać w swoich rękach, a ich narzędziem jest centralnie zarządzany system finansowy.

A no i tu tez się mylisz.. czym jest 5g? jeśli nie decentralizacją nadajników? A star link ? czy to nei jest decentralizacja sieci satelitarnej? A CBDC ? tez będzei najprawdopodobniej oparte na blockchainie.

to co chcą nam zaserwować to zdecentralizowana centralizację. I dlatego tak wielu może się dać zwieść tym hasłom o których mówisz i popaść w pułapkę.

Zobacz np NFT niby na blockchain niby zdecentralizowanye ale to wszystk zmierza do tego zeby zrobić podkładkę pod Metę Cukierberga. Tak samo jak tzw "smart kontrakty" wcale nie są takie znowu dobre.

to nie decentralzacja jest dla nich zagrożeniem tylko brak chęci ludzi do uczestnictwa w ich paradygmacie. I ja tu nie wierzę w płynne przejście. musi nastąpić radykalne zaprzeczenie tak żeby te struktury które pobudowali runęły. Są gotowi na rozwiązania siłowe a le nie na odmowę brania w tym udziału a to sie nigdy nei wydarzy przez blockchain który z tym co tworzą współgra tylko przez rewolucję świadomości.

0
0
0.000
avatar

Wytaczasz całe ściany tekstu oparte o jakieś założenia, które sobie porobiłeś, niestety również chyba na temat moich przekonań i intencji. Przez to mam bardzo nieprzyjemne doświadczenie rozmowy z Tobą, wcale nie mam ochoty wchodzić tu w fundamentalne założenia.

Inaczej rozumiemy decentralizację. 5g i starlink to tylko narzędzia, które mogą być użyte na różne sposoby. Decentralizacja architektury to za mało, cbdc to żadna decentralizacja i nie wystarczy wrzucić czegoś na blockchain, żeby było zdecentralizowane. Dystrybucja wewnątrz sieci, transparentna komunikacja i przepływy środków. Rynek weryfikuje. Sam paradygmat scentralizowanej władzy staje się przestarzały w środowisku technologicznym najbliższej przyszłości. Rzeczy dzieją się same, nie potrzeba żadnych Jarosiewczów, deepresearchów czy bojowników o wolność. Ja tu sobie tylko siedzę, obserwuję i opisuję co widzę. Nie jestem politykiem i ideologie interesują mnie dużo mniej niż technologie.

Odpowiedz mi proszę na jedno pytanie. Jaka jest Twoja diagnoza przyczyn zaistnienia stanu rzeczy, w którym mamy scentralizowane władze, hierarchiczne struktury w kształcie piramidy i system oparty o przemoc. Bo chyba oboje się zgadzamy, że tak jest. Tylko dlaczego?

Nuży mnie trochę dynamika rozmowy rozbudowanych komentarzy, nie odnajduję się w tym. Jak Cię porusza w jakiś sposób to, co piszę, bo tematy mam wrażenie podobne nas interesują, to można się zgadać na piwo, albo herbatę.

0
0
0.000
avatar

Ściany tekstu to tylko brak możliwości wyrażenia pewnych rzeczy słowami.

Pewnme narzędzia nie nadają się do używania inaczej np jakie inne zastosowanie niż burzenie zabijanie i niszczenie widzisz dla głowic nuklearnych? rozwalanie meteorów grożących ziemi? może ale na pewno można wymyślić coś mniej niebezpiecznego. a może znasz inne zastosowanie do pejczy niż poganianie zniewolonych ludzi zwierząt i zadawanie bólu? jako lina? sznurówka? nie wiem do szatkowania kapusty? XD

Są takie wynalazki które są po prostu złe i nawet jeśli chcemy je stosować w dobrych celach to najczęściej alternatywne rozwiązania specjalnie zaprojektowane w innym celu są lepsze i skuteczniejsze niż te jakie możemy znaleźć dla rzeczy których pierwotnym przeznaczeniem było co innego

Odpowiedz mi proszę na jedno pytanie. Jaka jest Twoja diagnoza przyczyn zaistnienia stanu rzeczy, w którym mamy scentralizowane władze, hierarchiczne struktury w kształcie piramidy i system oparty o przemoc. Bo chyba oboje się zgadzamy, że tak jest. Tylko dlaczego?

A skąd ja mam do cholery wiedzieć? XD Czy ja ci wyglądam na lekarza który jest na tyle arogancki żeby stawiać diagnozy? Przyczyn jest wiele i za razem niema żadnych. To wszystko jest jedna wielką tajemnicą tak jak sens ludzkiej egzystencji.

Nuży mnie trochę dynamika rozmowy rozbudowanych komentarzy, nie odnajduję się w tym. Jak Cię porusza w jakiś sposób to, co piszę, bo tematy mam wrażenie podobne nas interesują, to można się zgadać na piwo, albo herbatę.

No widzisz mnie się też generalnie nie chce pisać bo słowa nie mają mocy jeśli nie idzie za nimi coś więcej. Propozycja ciekawa tylko pytanie jaki miałby być cel tego spotkania po za snuciem kolejnych dywagacji? Uczestniczysz w jakichś ciekawych projektach, które idą za tymi słowami? A może masz coś do zaprezentowania żeby mnie przekonać do tego o czym mówisz? czy też po prostu chcesz się zmierzyć słownie na żywo.

0
0
0.000
avatar

Obawiam się, że plan "stokenizowania" własności ma mankament wirtualności. Póki wszystko działa jest dobrze, ale w momencie wystąpienia jakiegoś czarnego łabędzia wszystko się może zawalić.
Z resztą system tokenów mamy już od dawna, są nimi pieniądz papierowy i akcje/obligacje firm.
Pieniądz papierowy w Polsce oficjalnie traci na wartości 4-10%, sprawiając, że każdy kto trafnie go nie zainwestował, czyli zamienił na posiadanie czegoś innego, został pozbawiony części swojej własności.

Akcje pozwalają posiadać wpływ na firmy, o ile ma się spory kapitał i jest się w stanie nabyć dużą część własności. Akcje w mniejszej liczbie są narażone na bardzo wysokie ryzyko wahań na rynkach itd.
Obawiam się, że wolność jednostce jest w stanie zapewnić jedynie własność prywatna w klasycznym pojęciu.
Wczoraj widziałem artykuł o tonach odzieży wyprodukowanych na świecie, głównie w Chinach, które się składuje na jakiejś pustyni, które nie zostały nabyte przez nikogo. Rozwiązania problemu szukałbym w nacisku na części naprawcze dla samochodów, elektroniki itp., na żywotność produktów.
Obawiam się jednak, że korporacje nie będą tym zainteresowane.
Natomiast one w planach nowego resetu zatrzymają swoją własność, które pozbawieni mają być zwykli śmiertelnicy.

0
0
0.000