(PL /ENG) Pomoc dla kota i opuszczona żwirownia / Help for a cat and an abandoned gravel pit

almost 2 years ago

Witam, dziś miałem trochę mniej czasu na spacerowanie, gdyż niespodziewanie miałem małe rodzinne spotkanie. Udało mi się wyjść na dwa krótkie spacery. Niestety zabrakło mi około 400 kroków do bariery, która wynosi 10 tysięcy. Opiszę tylko jedną przechadzkę, a dokładniej tą dłuższą. Moim celem była opuszczona żwirowania, chciałem ją odwiedzić, gdyż dawno mnie tam nie było. Gdy dotarłem na miejsce, to zauważyłem, że trochę się tu pozmieniało. Ludzie porobili sobie miejsca do wędkowania, Zbudowali kilka ławek oraz zasypali ziemią jeden za stawów tak, aby ryby nie uciekały w szuwary. Wykorzystałem ich siedziska, aby trochę odpocząć. Później wspiąłem się na najwyższą piaskową górę, aby zrobić zdjęcia i panoramę. jedna fotka naprawdę mi się bardzo podoba. Słońce świeciło bardzo mocno, więc na spacerze nie byłem zbyt długo. Jakieś 400 metrów od mojego domu zaczepił mnie jeszcze kot. Miał sporo kleszczy, więc szybko poszedłem do domu. Gdy wróciłem do mojego futrzastego znajomego, to mu powyjmowałem te denerwujące wszystko i wszystkich robale i nasmarowałem go kroplami odstraszającymi kleszcze.

Hello, I had a little less time to walk today as I unexpectedly had a small family gathering. I managed to get out for two short walks. Unfortunately I was about 400 steps short of the 10,000 barrier. I will only describe one walk, the longer one to be exact. My destination was an abandoned gravel pit, I wanted to visit it because I had not been there for a long time. When I reached the place, I noticed that it had changed a bit. People had made places for fishing, built some benches and filled one of the ponds with soil so that the fish would not escape into the rushes. I used their seats to relax a bit. Later I climbed the highest sand hill to take pictures and a panorama. One photo I really like a lot. The sun was shining very hard, so I didn't stay long on my walk. About 400 meters from my house I was still accosted by a cat. It had a lot of ticks, so I quickly went home. When I came back to my furry friend, I took out those annoying bugs and put some tick repellent drops on him.