Getting the basement's cleaning done slowly

Hello, because I went to bed quite late yesterday, I was unable to get up early again today. That's why I didn't start my chores until around noon. As usual, I took care of the farm first. Time in the countryside does not stand still, and I may mention this every day, but it is now a part of my life that I cannot let go of for a single day. Later, I decided to finish stocking the basement, because since I already had the whole room tidied up, all that was left was to fill it with the necessary materials. Mainly wood, since I have a private forest next to my house and it costs me nothing, and I still have some coal left over from last year anyway. However, wood burns faster and requires more frequent deliveries, so I wanted to fill the basement as much as possible to make it last as long as possible. My girlfriend offered to help me, but even though we divided the tasks in half, it took us a long time to put the wood in. Getting up late and the rest of the things I had to do beforehand made the day go by faster than I expected, and we didn't finish until it started to get dark. The effort was not in vain, because now we have a lot more supplies, but they will still only last for about a month at the current rate of consumption. I wanted to finish the job, at least for a longer period of time, but the shorter days at this time of year did not give me that opportunity. I hope to take care of this in the near future, so that I can get at least one problem off my mind. I did most of the work by running back and forth with a wheelbarrow, moving wood from one place to another, although I don't think I had my phone on for a long time. That's why, in the evening, I hung around the house for a while to have time to calmly think about my next steps and get a little closer to my goal.

Witam serdecznie, przez to, że wczoraj położyłem się spać dość późno, dziś ponownie nie udało mi się wstać o wczesnym ranku. Dlatego obowiązki zacząłem załatwiać dopiero koło południa. Zająłem się najpierw gospodarstwem, jak zwykle. Czas na wsi nie stoi w miejscu i może wspominam o tym codziennie, ale jest to teraz część mojego życia, której nie mogę odpuścić ani na jeden dzień. Później zdecydowałem się dokończyć robienie zapasów w piwnicy, ponieważ skoro miałem już całe pomieszczenie uporządkowane, zostało mi tylko zapełnić ją potrzebnym materiałem. Głównie drewnem, skoro mam obok domu prywatny las i nic mnie to nie kosztuje, a węgla tak czy siak zostało mi jeszcze trochę z poprzedniego roku. Drzewo jednak spala się szybciej i wymaga również częstszych dostaw, z tego powodu chciałem zapełnić piwnicę na tyle, ile się da, żeby starczyło na jak najdłużej. Moja dziewczyna zaoferowała mi pomoc, ale mimo tego, że podzieliliśmy się obowiązkami na pół, wrzucanie drewna zajęło nam bardzo dużo czasu. Późna pobudka i reszta spraw, które miałem do załatwienia uprzednio, sprawiły, że dzień upłynął szybciej, niżbym się tego spodziewał i skończyliśmy dopiero, kiedy już zaczęło się ściemniać. Wysiłek nie poszedł na marne, ponieważ dzięki temu mamy dużo więcej zapasów, jednak nadal wystarczą one na około miesiąc z obecnym spalaniem. Chciałem dopiąć już tę sprawę do końca, przynajmniej na dłuższy okres czasu, ale krótsze dni o tej porze roku nie dały mi takiej możliwości. Mam nadzieję zająć się tym w miarę bliskiej przyszłości, żeby odjęło mi to chociaż jeden problem z głowy. Większość kroków zrobiłem biegając w tę i z powrotem z taczką, przenosząc drzewo z jednego miejsca w drugie, chociaż wydaje mi się, że przez długi okres trwania nie miałem włączonego telefonu. Dlatego jeszcze pod wieczór pokręciłem się jeszcze koło domu, aby mieć czas spokojnie przemyśleć dalszy plan działania i dobić trochę do swojego celu.

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io

Walking, Yard Work