Anglia płacze, Włosi świętują.

EURO 2020 wygrywa Italia po niesamowitym finale zwieńczonym rzutami karnymi. Już w 3 minucie Anglicy objęli prowadzenie po strzale L.Shawa. To był prawdziwy nokaut dla Włochów, bo nie mogli oni się podnieść po tym ciosie przez niemal całą pierwszą połowę. W drugiej części gry było już dużo lepiej, a to za sprawą dobrych zmian R.Manciniego. Już w 54 minucie zmienił niewidocznego C.Immobile i N.Barellę, który na początku drugiej połowy złapał żółtą kartkę. Ciężar gry wziął na siebie F.Chiesa, którego rajdy powodowały szybsze bicie serca kibiców reprezentacji Anglii. Wyrównujący gol dla Włochów padł po rzucie rożnym, a piłkę w siatce umieścił L.Bonucci. Do końca regulaminowego czsu gry, a także dogrywki nie było już bramek, a więc jak przystało na pełen dramaturgii finał zakończyć musiały rzuty karne. Ostatecznie wojnę nerwów wygrali Włosi. Karych dla Anglii nie strzelili M.Rashford i J.Sancho, których trener wprowadził w 119 minucie dogrywki specjalnie na tę okoliczność, a także 19 letni B.Saka . Młody zawodnik Arsenalu był wyznaczony jako ostatni i widać było po nim zdenerwowanie tuż przed strzałem, który zadecydował o zwycięstwie Włochów. Prawdopodobnie będzie to wypominane G.Southgateowi przez najbliższy miesiąc, a kto wie może i do końca jego kariery. Gdyby zawodnicy trafili z 11 metra to byłby on genialnym strategiem, a jak nietrafili - co zdarzało się najlepszym piłkarzom na świecie - to spada na niego fala krytyki. Futbol czasami jest okrutny.

"Football is coming to Rome"

Anglicy czekają 55 lat na zwycięstwo swojej drużyny w Mistrzostwach Świata czy Europy. Wydaje się, że długo nie będą mieli lepszej okazji. Futbol miał wrócić do domu, a tymczasem jedzie on do Rzymu, jak wykrzyczał po rzutach karnych L.Bonucci. Włosi zachwycili kibiców swoją ofensywną grą przez cały turniej. Nikt już nie pamięta o Catenaccio. Anglicy grali bardziej zachowawczo. W samym finale oddali zaledwie 6 strzałów przy 20 strzałach Włochów. Czy G.Southgate zachowa posadę? Angielska prasa jest bezlitosna i żąda krwi. Czy selekcjoner Anglii dostanie szansę na odkupienie swoich win na Mundialu w Katarze?

EURO 2021 za nami. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tak dobrego turnieju. Niemal każdy mecz fazy pucharowej był znakomitym widowiskiem - gole, zwroty akcji, rzuty karne. Wpływ na to mieli na pewno kibice, którzy w końcu zostali wpuszczeni na stadiony i przekazywali dodatkową energię kiedy piłkarzom brakowało już sił. Dla przykładu w Copa America mecze były rozgrywane przy pustych trybunach, a podczas finału rozgrywanego na blisko 80 000 stadion Maracanie stadion mógł być zapełniony w zaledwie 10 %.