Z gitarą wśród zwierząt - My Actifit Report Card: July 24 2846638bd
Na gitarę zachorowałem w liceum. Po prostu marzyłem o górskich biwakach i ogniskach. Na pierwszej imieninowej gitarze napisałem datę 24.07.1998. Dzięki niej wiedziałem od ilu lat gram. Grałem dużo, bo lubiłem grać. Cel osiągnąłem. Już po tygodniu - dwóch dało radę zagrać podstawowe akordy, które oznaczają, że umiem grać 90% polskich i światowych przebojów.
Kulminacja grania to były czasy studenckie. Rajdy po Pomorzu, do tego Beskid Niski, Bieszczady, Ukraina, Rumunia - było wesoło. Raz nawet gryf mi się zaczął łamać - tata skleił po powrocie. Gitara grała dalej.
Po kilkunastu latach trochę się z tym graniem uspokoiłem. Dalej gram niemal codziennie, ale poszedłem w stronę spokojniejszych kawałków i improwizacji. Zasłyszane melodie plus trochę improwizacji i już czas płynie przyjemnie.
Żona też pogrywa, także po ślubie pojawił się nowy instrument. Kupowałem go w idealny sposób tzn. w sklepie muzycznym próbowałem kilka gitar i wybrałem zwyciężczynię. Tym razem była to gitara klasyczna - która mniej się nadawała do ognisk. Brzmi ładnie, ale słychać to głównie w domu. Powiedziałbym nawet, że wyjazdy z tą nową gitarą i publiczne wykonania były dość słabe. Brakowało "grzmotnięcia". W domu natomiast - przyjemny dźwięk.
Dzisiaj mamy 24.07.2025 rok i właśnie pozbyłem się mojego pierwszego, prawdziwego instrumentu. 27 lat. Pozbyłem się bo zakupiłem nowy - pisałem o tym przedwczoraj bo ostatnia dostawa tego dnia to była właśnie gitara ze sklepu. Klasyk z możliwością podłączenia kabla. Bawię się dobrze.
Koniec sentymentów.
Dzisiaj prócz gitary jechałem nowym samochodem. Towarzyszyłem znajomej w jeździe próbnej. Jako zagorzały rowerzysta trudno mi się zachwycać (tu o tym pisałem). Z radością wsiadłem więc po chwili na rower. Dzielnica była zakorkowana. W lokalnym Internecie widzę znów żale, że nie ma takiej lub innej drogi, która rozwiązała by problem korków. Z dostawami przejeżdżałem przez dzielnicę wszerz i wzdłuż. Nie stojąc w korku ani razu. Można się dostosować do świata lub można narzekać, że świat się nie dostosował do nas.
Dostawcze lato oznacza słabe zarobki. Po dwóch dniach gdy pracuję w ten sposób po więcej niż 2 godziny potwierdzam to stwierdzenie. Jest fajnie, ale za minimalną.
Widok z bloku w Oliwie koło SKM Żabianka
To jak efektywnie mi się jeździ jako dostawca od paru miesięcy notuję za pomocą własnego kalkulatora-aplikacji. Co pewien czas zapisuje tam bieżący zarobek. dzisiaj sprawa wyglądała tak, że na starcie było bardzo dobrze (Oliwa), ale potem na Przymorzu już było spokojnie z pauzami. To widać na mapie, która jest novum w mojej "apce". Muszę kiedyś zrobić wpis o tych wszystkich moich kalkulatorach-apkach.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
Congrats on providing Proof of Activity via your Actifit report!
You have been rewarded 79.0482 AFIT tokens for your effort in reaching 25258 activity, as well as your user rank and report quality!
You also received a 0.97% upvote via @actifit account.
Rewards Details
To improve your user rank, delegate more, pile up more AFIT and AFITX tokens, and post more.
To improve your post score, get to the max activity count, work on improving your post content, improve your user rank, engage with the community to get more upvotes and quality comments.
Chat with us on discord | Visit our website
Follow us on Twitter | Join us on Telegram
Download on playstore | Download on app store
Knowledge base:

FAQs | Whitepaper
How to signup | Maximize your rewards
Complete Actifit Tutorial
Support our efforts below by voting for: