Fatass Journal... 2022#217 - Aug 5

Urlop szybko się skończył i trzeba było na weekend wrócić do pracy. Taka kolej rzeczy, jedni pracują, żeby inni odpoczywali. Na szczęście pierwszy dzień w pracy po urlopie był bardzo spokojny. Kilka maili czekało na mnie do odczytania, a wszystko to przez to, że szef też jest na urlopie i nie spamuje nas głupotami :)

Powrót do pracy to też powrót do regularnego biegania. Pisałem już, że podczas pobytu w Polsce bardzo ciężko było mi się zmobilizować, żeby wstać wcześniej i wyjść potruchtać. Fajnie jest spotkać się z rodziną i ze znajomymi, których nie widziało się przez rok, ale te dwa tygodnie to zdecydowanie za krótko, żeby wszystko nadrobić. Ciągle w biegu i ciągle jesteśmy zmęczeni, żartujemy, że odpoczniemy, gdy wrócimy do belgijskiej rutyny dnia codziennego. I zwykle tak jest.

Po dwóch tygodniach bez truchtania, pierwszy jogging był bardzo trudny. Przebiegłem tylko 5 km, ale na raty, to znaczy dwa razy musiałem na chwilę przerwać, żeby złapać oddech. W sumie myślałem, że będzie jeszcze gorzej, ale okazało się, że pamięć mięśniowa jest w dość dobrym stanie i nie wiele brakuje, żeby w pełni powrócić do wyników sprzed urlopu.

Wieczorem po powrocie do domu dokończyliśmy oglądać z żoną "Albę", hiszpański serial na Netflix. Interesująca historia, ale zdecydowanie producenci przesadzili ze skomplikowaniem sprawy i liczbą odcinków. Szczególnie, że od początku wiemy, kim są sprawcy gwałtu na rzeczonej Albie. Około 5-6 odcinka, gdy sprawa trafia do sądu, myślałem, że to koniec, ale Hiszpanie wycisnęli z tego w sumie 13 odcinków. Mimo tej niedoskonałości polecam ten serial.

Information about the 9th Season of #POLIAC you find here.