Nowości na talerzu 😁: March 28 2023

Od poniedziałku wdrożyłem lekkie zmiany w moim menu.

Mocno obciąłem węgle, ale stało się to naturalnie, gdyż podstawowym założeniem zmiany żywieniowej jest możliwie jak najrzadsze łączenie węglowodanów z tłuszczem, i białkiem.

Można by rzec, że jest to coś na kształt diety keto, ale ja nie odrzucam całkowicie węgli. Po prostu wyznaczyłem sobie "okno żywieniowe" na ewentualne węglowodany od 10tej do 16tej, a śniadania i kolacje jem bez węgli.

Ten sposób jest dla mnie łatwy do ogarnięcia.

Po prostu do porannej jajecznicy dorzucam pieczarki, boczek, kiełbasę, paprykę, pomidory.... Cokolwiek, co mam pod ręką, a co wypełni mi posiłek, i zapewni uczucie sytości na kilka godzin.

Zastępując standardowy chleb "wypełniaczami" bez prostych węglowodanów, zwiększam odpowiednio objętość posiłku, by nie czuć się głodny.

Obiad zjadam standardowy, choć jeśli nadarzy się możliwość, to nie pcham węgli do posiłku na siłę.

Zamiast ryżu, czy ziemniaków, mogę zjeść mięso z sałatką.

Na kolację pilnuję, by w menu nie było węgli.

Zdjęcie przykładowej kolacji macie u góry - sałatka z serem pleśniowym, i burger.

Białko, i tłuszcz, plus zielenina, by "zapchać" żołądek.

Smaczne to jest bardzo, a czy będą efekty w postaci utraty tkanki tłuszczowej, to przekonam się za miesiąc.

Mój powrót do porannej owsianki był bardzo krótki.

Odczuwałem szybki skok energii, ale po dłuższej chwili poziom cukru siadał, i następował zjazd aktywności - wręcz chciało mi się spać koło 10tej, gdzie powinienem działać na pełnych obrotach.

Dzięki zastosowaniu śniadań opartych na tłuszczu, w organizmie nie następuje nagły skok glukozy, a co za tym idzie nie ma wyrzutu insuliny, i odczuwalnego "zjazdu" spowodowanego działalnością dużej porcji insuliny.

Teraz czuję, że mój mózg dobrze pracuje bez potrzeby pobudzania do pracy kawą przed południem.

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io

Chasing Pokemons, Daily Activity